Zdjęcie na fejsa ;-)
;-)
W rzczywistości cał prawda bez cenzury ;-)
Piętro już na "zicher" fotorelacja jutro ;-)
;-)
W rzczywistości cał prawda bez cenzury ;-)
Piętro już na "zicher" fotorelacja jutro ;-)
Zdecydowaliśmy, że jeszcze w tym roku wykonamy elewację budynku. Z uwagi na fakt, że temperatury obecnie nie rozpieszczają montaż będzie wykonany klejem w piance do styropianu.
Zamierzamy przetestować poniższe produkty i zadecydować który produkt subiektywnie bedzie najlepszy. Dziś dotarł jeszcze Penosil, który nie załapał się do zdjęcia ;-)
Na ściane bedzie montowany styropian 18cm (Swisspor)...rozważaliśmy jeszcze Austrotherm. Teraz poszedłbym na pewno w Styropmin, ale juz dobiliśmy wcześniej transakcji i na budowie mamy jużstyropian elewacyjny.
Ceny kleju 21 -28 PLN
Chętnie poznam opinie jeżeli, ktoś ma już jakieś doświadczenia z wykonaniem elewacji za pomocą pianki..
Przy okazji prac z układaniem podłogi zostało własnoręcznie wykonane urządzenie do cięcia styropianu ;-)
Łączny koszt ok 190 PLN... elementy made in Cast...+ transformator z drogolegro + sciemniacz do sterowania mocy (z uwagi na zbyt dużą moc transformatora, drut się zbyt mocno nagrzewał..)
Prace z układaniem styropianu były wstrzymywane z uwagi na brak zainstalowanych kanałów rekuperacji. Trzeba było długo czekać na "fachowców", ok cztery tygodnie..
Ostatecznie po przybyciu instalatorów, powstała powstała niezła magistrala w podłodze. Jest sporo zabawy przy układaniu styropianu, ale cieszy... koniec inwestycji coraz bliżej.
uszkodzona witryna okienna podczas montażu została wreszcie zamontowan (wszystko trwało trzy miesiące..czas oczekiwania poniżej jakiejkolwiek krytyki - VETREX)
Zaczynamy pracę związane z izolacją podłogi.
Ostatecznie wybór padł na styropmin (kupiony w ciemno z hurtowni w Oświęcimiu)....jestem pod pozytywnym wrażeniem jakości produktu. Kupowałem wcześniej trochę styro marketowego i jest duża różnica na plus.
Najmlodszy inwestor...
Tynki
"Fachowiec zadowolony"...inwestor mniej...takie czasy
Membrana pod oknami zgalwanizowana.
Pierwsze "przebicie" membrany...zapomniane odpowietrzenie kanalizacji..kilka nie przespanych nocy. Teamtw końcu ogarnięty.
Lecimy z tynkami wreszcie.
Brak pracowników daje się mocno we znaki. "Ekipa" skłąda się z jednego pracownika ;-) W poniedziałkek ma być wsparcie..
Postaram się jeszcze wrzucić kilka zdjęć później dla "obserwujących".
W między czasie przed tynkami została wkonana instalacja wod-kan oraz elektryczna. Jest to szybka "piłka" trzy, cztery dni robocze.
Nie samą budową żyje;-) człowiek i jeszcze zanajduje sie czas na innego rodzaju atrakcje: